W trakcie pisania tego artykułu przeprowadziłam małe rozeznanie i poszukałam artykułów w temacie: dlaczego warto uczyć się angielskiego?
Co znalazłam? Mnóstwo banałów: angielski to najpopularniejszy język, angielski ułatwi ci kontakty z obcokrajowcami, angielski przyda ci się podczas wyjazdów. Oczywiście, jest to prawda. Prawda, którą powtarzali nam nasi rodzice i nauczyciele w szkole. Czy zmotywowało nas to do działania? Niektórych pewnie tak. Większość nie.
Dlaczego? Ponieważ najlepszą motywacją jest potrzeba. Badania naukowe wyraźnie potwierdzają, że nasze potrzeby są kluczowym motorem motywacji. Zrozumienie tych potrzeb i ich wpływu na nasze działania może pomóc nam lepiej zarządzać swoją motywacją, a motywacja i wytrwałości, jak wiadomo, przydają się w nauce języka obcego.
Zatem, czy TY potrzebujesz nauczyć się angielskiego?
W tygodniu, każdy z nas ma do wykorzystania dokładnie 168 godzin. Oczywiście, musimy spać, a większość z nas musi też pracować. Odejmując więc czas na sen i pracę, ewentualnie naukę, pozostają nam jeszcze 72 godziny do zagospodarowania. Mało? Dużo? Wydaje się, że sporo, ale odejmując czas na zakupy, gotowanie, sprzątanie, dojazdy do pracy, sport, fejbuczka czy inne tikitiki .. jest tego czasu coraz mniej. Masz dzieci? Jeśli tak, to masz tego czasu jeszcze znacznie mniej.
Czy warto, wykorzystywać swój czas na odpoczynek, żeby nauczyć się czegoś nowego?
I czy tym ‘czymś nowym’ powinien być język angielski? A może lepszy byłby francuski? A co jeśli, znacznie bardziej przydatny byłby któryś z języków kodowania?
Jak to sprawdzić?
Zacznij od ćwiczenia zaproponowanego przez Pata Flynna, w książce ‘Gotowi na Start’.
‘Powiedzmy, że usiadłeś za kierownicą DeLoreana, wehikułu czasu z ‘Powrotu do przyszłości’, i przeniosłeś się o 5 lat w przeszłość. Siedzisz na lotnisku, czekasz na swój samolot i w pewnym momencie czujesz, że ktoś klepie cię po ramieniu. Odwracasz się zaskoczony i nagle twoją twarz rozjaśnia uśmiech, bo zobaczyłeś starego przyjaciela ze szkolnych czasów.
O rany! To naprawdę Ty! Wieki cię nie widziałem! - mówi znajomy.
To prawda! Ależ mi ciebie brakowało - odpowiadasz
W związku z tym, że obaj macie trochę czasu do odlotu, postanawiacie pójść na kawę.
Co słychać? Jak życie? - wypytuje cię kolega.
Rewelacyjnie! Nie mogłoby być lepiej - odpowiadasz bez wahania.
I teraz pytanie:
Co takiego wydarzyło się w twoim życiu przez ostatnie 5 lat, że Twoja odpowiedź brzmi tak?’
Czy to nie wydaje się brzmieć, jak znienawidzone pytanie z rozmów kwalifikacyjnych? Gdzie Pan/Pani widział_by siebie za 5 lat?
Z małymi wyjątkami. Po pierwsze, tym razem możesz być szczery/a. I nie musisz myśleć tylko o tym, jak zaimponować osobie, która cię rekrutuje. Po drugie, to ćwiczenie nie polega bezpośrednio na przewidywaniu przyszłości - nikt nie prosi Cię, żebyś zaplanował swoją przyszłości, tylko o opowiedzenie o tym co już się wydarzyło, o swojej przeszłości. Ten sprytny trik, zdejmuje z nas dużą część odpowiedzialności i nie musimy być przy tym racjonalni (przecież sam wehikuł czasu jest już mało racjonalny).
Spróbujesz wykonać ćwiczenie?
Krok 1:
Przygotuj kartkę A2. Zegnij ją wzdłuż i wszerz, tak żeby mieć 4 równe pola.
Krok 2:
Każda ćwiartka na kartce reprezentuje ważny składnik/wartość twojego życia. Pat Flynn pisze, że dla niego ważnymi składnikami życia są: rodzina, praca, finanse, zdrowie. Ja wybrałam: rodzinę, pracę, podróże i rozwój. Jakie są twoje wartości? Jakie są najważniejsze składniki twojego życia?
Zapisz na kartce dowolne składniki, które reprezentują najważniejsze wartości w twoim życiu. Spokojnie je przemyśl, ponieważ twoje wartości mogą być zupełnie inne od podanych przeze mnie przykładów.
Aaa i nie oszukuj ;) Kanapa jest wygodna i nie chce ci się szukać kartki? Uważasz, że wszystkie punkty jesteś w stanie ułożyć sobie w głowie? Ja też tak czasem myślę, a potem zaczynam pisać i jestem zdziwiona jak wiele punktów bym pominęła nie sięgając po kartkę. Kartka i długopis pozwalają mi też bardziej się skoncentrować. Nie myślę o całej liście punktów w różnych kategoriach na raz, ale skupiam się na jednej kategorii i na jednym punkcie. Po za tym, zapisana lista ułatwi nam kolejne kroki.
Krok 3:
Zastanów się, co mogłoby się wydarzyć (wydarzyło się) w ciągu 5 lat, żeby twoje życie było niesamowite. Jak wyglądałaby twoja rzeczywistość? Stwórz listę, ale nie listę marzeń, tylko listę zdarzeń, które 'już się wydarzyły', i którymi chciał_byś się podzielić ze swoim przyjacielem. Nie myśl o tym, czego będziesz potrzebować do zrealizowania tych punktów, tylko wyobraź sobie, że właśnie tak wygląda twoje życie.
Potrzebujesz inspiracji, żeby wystartować? Popatrz na listę Pata Flynna i moją. Utknąłeś? Wyobraź sobie, że przyjaciel dopytuje: co jeszcze u ciebie słychać? Jak tam ‘rodzina’? Jak tam w ‘pracy’?
Krok 4:
Udało ci się wypełnić całe 4 kategorie? Teraz pora się zatrzymać. Przyjrzeć się uważnie czterem listom. One pokazują jak chciał_byś, żeby wyglądało twoje życie. Czy niektóre obszary pokrywają się, z tym jak wygląda twoje życie teraz? Czy może odbiegają zupełnie od teraźniejszej rzeczywistości? Czy żyjesz już teraz życiem swoich marzeń? Trochę? Zupełnie nie?
Krok 5:
Czyli czas na decyzję. Co możesz zrobić, aby twoje życie z teraz zbliżyło się do życia z przyszłości?
Pat Flynn pisze: ‘Kiedy opowiadałem o tym ćwiczeniu innym ludziom, zdarzało się, że widziałem w ich oczach łzy. Zwłaszcza u tych, którzy zdawali sobie sprawę, że wcale nie żyją życiem swoich marzeń. Na szczęście dowiadywali się o tym teraz, a nie za kilka lat, kiedy mogłoby być dla nich za późno. To właśnie największa zaleta planu pięcioletniego: masz czas, żeby dokonać ważnych zmian w swoim życiu. Mając przed sobą cel podróży, znacznie łatwiej jest ci opracować właściwy plan lotu i śmiało ruszyć przed siebie.
Krok 6:
Weź zakreślacz. Zakreśl wszystkie te punkty, do których realizacji jest ci potrzebna znajomość języka angielskiego.
Krok 7;
Zobacz, w ilu obszarach twojego życia jest ci potrzebny angielski. Jak ważne są to dla ciebie punkty? Jak ważną rolę odgrywa a tych punktach angielski? Jeżeli, na przyklad, angielski masz zaznaczony w jednym punkcie: wyjadę raz w roku z rodziną na wyjazd all inclusive - to najprawdopodobniej angielski jako umiejętność nie będzie wysoko na twojej liście potrzeb. Ale popatrz na moją listę, w kategoriach: rodzina, podróże i rozwój. Pomijam pracę, ponieważ znajomość angielskiego to 90% mojej pracy, więc ta kategoria na pewno będzie się świecić na żółto. U mnie nawet bez pracy, karta się świeci na żółto. A jak jest u ciebie?
Te podświetlone punkty to twoja motywacja. Motywacja będzie ci potrzebna, żeby zacząć naukę angielskiego, i żeby ją kontynuować, a ty właśnie sprawdził_ś czy warto.
W tym momencie, musisz się określić: albo angielski jest lub będzie dla ciebie ważny, więc ruszasz do przodu z nauką, albo stwierdzasz, że nie warto, bo twoja przyszłość nie ma nic wspólnego ze znajomością angielskiego. Jeżeli żółtych punktów jest niewiele, to może warto wziąć w rękę inny kolor zakreślacza i zobaczyć co jest Ci naprawdę potrzebne?
Inspired by: Flynn P. (2018) 'Will It Fly?: Gotowi na Start', Grupa Wydawnicza Relacja, Warszawa
Comments