top of page

Jak wybrać właściwy uniwersytet za granicą?

Zaktualizowano: 1 paź 2020


Wybór uniwersytetu to decyzja, którą każdy musi podjąć samodzielnie, a ten wpis jest jedynie refleksją nad punktami, które ja bym wzięła pod uwagę ponownie wybierając uniwersytet dla siebie.

W tym wpisie skupię się na systemie i uniwersytetach brytyjskich, ponieważ przez taki system przeszłam sama i mogę powiedzieć, że znam go od podszewki.

W Wielkiej Brytanii działa system UCAS, który jest krajowym systemem stosowanym przez większość uniwersytetów przy rekrutacji na studia licencjackie. System UCAS umożliwia złożenie podania na maksymalnie 5 kierunków (courses) na różnych uniwersytetach. Jeżeli składamy podanie na tylko jeden kierunek to zapłacimy 13 funtów. Jeżeli złożymy podanie na kilka kierunków to za całość zapłacimy 24 funty. Myślę, że druga opcja jest bardziej kusząca - nie tylko pod względem finansowym, ale także ze względu na to, że zwiększa nasze szanse dostania się na studia.

Najpierw jednak trzeba zdecydować się co chcemy studiować i gdzie chcemy studiować. W pierwszym przypadku jesteście zdani sami na siebie (ewentualnie plany rodziców), w drugim przypadku spróbuję wam podpowiedzieć, na co warto zwrócić uwagę przy wyborze uniwersytetu.

1. Mierz siły na zamiary.

To, co teraz napiszę wyda się oczywiste, ale od tego moim zdaniem trzeba zacząć. Realnie oceńcie sytuacje! Jeżeli generalnie macie czwórki, a od czasu do czasu wpadnie wam piątka, to nie wybierzecie się na Oxford. Ale możecie pomarzyć i wybrać chociaż jeden z uniwersytetów z górnej półki - może będziecie mieć szczęście, a może naprawdę przysiądziecie do matury. Potem, lepiej zejść na ziemię - przyglądamy się avarage tariff points i liczymy, ile punktów mniej więcej dostaniemy na maturze. Następnie, przechodzimy do planu B, a nawet C i zjeżdżamy na dół tabeli, gdzie znowu przyglądamy się avarage tariff points i wybieramy uniwersytet, który na pewno nas przyjmie. W ten sposób powinniście mieć wybrane przynajmniej 3 uniwersytety: wariant optymistyczny, realistyczny i pesymistyczny.

2. Kompromis między miejscem w rankingu a wymaganiami uniwersytetu.

Warto szukać uniwersytetów, które mają niski avarage tariff points, w porównaniu do dość wysokiego miejsca w rankingu.

3. Do your research!

Jeżeli już mnie więcej wybraliście z rankingu szkoły, której was interesują to sprawdźcie je dokładniej. Wejdźcie na stronę szkoły i poszukajcie kierunku, który was interesuje. Zobaczcie, czy kierunek daje wam uprawnienia do wykonywania zawodu. Sprawdźcie, jakie dokładnie kwalifikacje (entry requirements) są potrzebne, żeby zostać przyjętym na dany kierunek (tylko dobre oceny? a może portfolio lub jakieś niewielkie doświadczenie zawodowe?). Sprawdźcie wysokość czesnego (tuition fee). Całe czesne na studia undergraduate jest pokrywane z pożyczki studenckiej, ale i tak lepiej to sprawdzić.

4. Pieniądze.

Będąc przy finansach, sprawdźcie czy szkoła oferuje jakieś zniżki na czesne (bursary). Ze zniżkami na czesne jest fajna sprawa, ponieważ są one zwracane do kieszeni studenta, nawet jeżeli czesne w całości zostało zapłacone przez pożyczkę studencką.

5. Dodatkowe wsparcie.

Porozglądajcie się czy uniwersytet jest przyjazny studentom z zagranicy. Dla mnie ważne były bezpłatne kursy angielskiego oraz tzw. study skills.

6. Zadawajcie pytania.

Konsultanci są po to, żeby wam pomóc. Dodatkowo, jeżeli konsultanci są mili, pomocni i szybko odpowiadają na maile, to bardzo prawdopodobne, że wasi wykładowcy też tacy będą.

7. Lokalizacja.

W mniejszych miejscowościach będzie taniej. Z wielkich miast będzie wam łatwiej dojechać do domu na święta (najprawdopodobniej polecicie samolotem). W miastach turystycznych łatwiej znajdziecie prace. W Londynie będzie koszty utrzymania będą wysokie, komunikacja miejska droga i zatłoczona, ale łatwiej będzie wam ze znalezieniem pracy, no i rozrywek też jest więcej.


12 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page